Dziś spojrzymy na wydarzenia aktualne, chociaż nie nas dotyczące. Mowa tutaj o Krymie i ich problemie z dostarczaniem prądu. I nie chodzi tutaj wcale o jakąś naturalną katastrofę, lecz sytuację polityczną i nie tylko. Zobaczmy zatem co się stało.
Od wtorku, tj. 4tego sierpnia 2015 r. Ukraina przestała dostarczać energię elektryczną na Krym. Stało się tak, bo jak tłumaczą Ukraińcy, stan ich energetyki na chwilę obecną jest bardzo zły, a do tego ataki separatystów nie polepszają sytuacji. Z powodu braku odpowiedniego węgla oraz ostrzału z zeszłego tygodnia, elektrownia w Uglegorsku musiała wyłączyć dwa bloki energetyczne.
W związku z tymi wydarzeniami został powołany specjalny sztab kryzysowy w Sewastopolu. Ogłosił on, że z powodu obecnej sytuacji, zasilanie Sewastopolu oraz Krymu będzie musiało odbywać się z własnych źródeł.
Krym kupował do tej pory około 2,5 mld kWh prądu. Sam jest w stanie wyprodukować zaledwie około 630 mln kWh. W 2014 był plan uruchomienia farm słonecznych i wiatrowych, o mocy 470 MW, jednakże nie doszło to do skutku. Przyczyną jest koniec subsydiowania ich przez Ukrainę.
Sytuacja jest dość skomplikowana, bo jak wiadomo sytuacja polityczna jest niespokojna. Nie wiadomo jak się całą sprawa potyczy, z naszej perspektywy jednak możemy się cieszyć, że dostawy prądu jak na razie dla całego kraju nie są zagrożone.