Jeżeli zdecydowaliście się na zmianę sprzedawcy prądu, to gratulację! Wybraliście drogę oszczędności. Przyczyniacie się do liberalizacji rynku i niższych cen prądu. Jeżeli wszyscy będziemy zmieniać sprzedawcę na tego najtańszego, to niewątpliwie dotychczasowi monopoliści poczują oddech konkrurencji na plecach i będą też musieli rywalizować z alternatywnymi sprzedawcy. A to oznacza dla nas to co najważniejsze – niższe ceny energii elektrycznej!
Jeżeli chcecie zmienić sprzedawcę prądu, ale dalej macie pewne wątpliwości, to powinniście wiedzieć, że taka zmiana:
Nie powoduje przerw w dostawie prądu
Przejście z jednego sprzedawcy na drugiego nie grozi nam przerwą w dostawie prądu. Proces odbywa się tak, że o nic nie musimy się niepokoić. Prąd będzie cały czas nam dostarczany bez problemu.
Nie jest ostateczna
Jeżeli zmienimy sprzedawcę to nie ma żadnego problemu, żeby potem wrócić do swojego sprzedawcy z urzędu, lub tym razem wybrać innego alternatywnego sprzedawcę. Nie jest to wcale straszny proces. Wystarczy wybrać najtańszą ofertę i podpisać umowę. Nie różni się to o wiele od podpisania umowy na Internet lub abonament telefoniczny. Po ustaniu okresu umowy, jak najbardziej możemy wybrać innego sprzedawcę lub wrócić do poprzedniego.
Nie wiąże się ze zmianą licznika
Licznik nie musi być wymieniany, zatem nie musimy się martwić o żadne dodatkowe koszty. Wymienić licznik musielibyśmy np. wtedy, kiedy chcielibyśmy kupować prąd przedpłatowo.
Nie powoduje zmiany dostawcy prądu, zmienia się tylko sprzedawca
Prąd, który jest nam sprzedawany dalej jest ten sam, niezależnie od tego, od kogo go kupujemy. Dzieje się tak, gdyż nie możemy zmienić OSD (operatora systemu dystrybucyjnego). Oznacza to, że dalej ta sama firma odpowiada za dystrybucję energii elektrycznej do naszego domu, ale za to inna firma nam go sprzedaje. Jest to związane z liberalizacją rynku. Alternatywni sprzedawcy handlują prądem na zasadach TPA, czyli Third Party Access. Mogą sprzedawać prąd, ale nie muszą budować swojej własnej infrastruktury. Korzystają z istniejących już sieci, które są w posiadaniu dotychczasowych monopolistów. Wybudowanie od nowa całej sieci energetycznej byłoby zbyt drogie i w praktyce niemożliwe, co uniemożliwiałoby istnienie wolnej konkurencji na rynku energetycznym. Dlatego właśnie niezbędna jest zasada TPA, która pozwala alternatywnym sprzedawcom na korzystanie z istniejącej już infrastruktury. Żeby uprościć napiszę tak: prąd dalej jest ten sam, dalej ten sam dystrybutor nam go dostarcza, ale kto inny nam go sprzedaje. Brzmi skomplikowanie, ale tak na prawdę w praktyce nie robi to dla nas żadnej różnicy.
Jest darmowa
Nie musicie się martwić o żadne koszty. Zmienienie sprzedawcy jest darmowe. Po prostu. Jedynym przypadkiem w którym musielibysmy płacić jest sytuacja, w której zrywamy umowę przed końcem jej obowiązywania. Wtedy musimy zapłacić karę. Przeważnie nie opłaca się ponosić tego typu kar, gdyż są bardzo wysokie, dlatego lepiej poczekajmy ze zmianą sprzedawcy do końca umowy.